Pożyczka hipoteczna od rodziców. Czy to już kredyt?
Szaleństwo czy metoda? Zależy od tego… czy działa! A jeśli działa – czy jest wtedy szaleństwem? Mowa o pojawiającym się od czasu do czasu trendzie w kwestii zakupu nieruchomości na zaciąganie pożyczek u rodziny.
I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jest to swoisty kredyt hipoteczny – osoby pożyczające zobowiązują się do jak najszybszego spłacenia pożyczki pod rygorem… No właśnie, czego? Podziału nieruchomości, oczywiście. Wszystko odbywa się drogą umowy dżentelmeńskiej i najczęściej między najbliższymi członkami rodziny – dziećmi i rodzicami, więc nie ma w tym nic dziwnego. Poza tym – tak przecież działają rodziny wielopokoleniowe! Ale kredyt to kredyt. Hipoteczny tylko dlatego, że dotyczy nieruchomości. Jakby nie było, należy go spłacić – i właśnie może w ten sposób rodzice zapewniają sobie opiekę i dach nad głową na jesień życia. Brzmi nieco kuriozalnie, ale wśród rodzin, u których trudno o porozumienie, można powiedzieć, że jest to jedno z wyjść. Czy można odczuć, że obciąża psychicznie taki kredyt? Hipoteczny zawsze jest pewnym ciężarem, bo dotyczy dużych kwot, ale jeśli w tym przypadku dotyczy najbliższych sobie ludzi – to tylko dobry, bogaty w uczucia ciężar.
Najnowsze komentarze